sobota, 22 lutego 2014

Mały Trollsky Hunter

0.5 Krótka opowiastka czyli wstęp.


Nożyk pierwszy raz pokazał mi waszmość Łajdak - „Zobacz takiego mi Trollu dał na testy ! Trzeba tylko zrobić mu KT.” Łajdak znany leń zamiast się wziąć do roboty, począł na NIEZLOCIE ad 2012 szukać stworzyciela KT. Napatoczył się Lubek. Szast prast i Lubek mizia diament Małym Trollem. Coś tu nie gra. Lubek myślał, że ma malucha naostrzyć a nie stworzyć KT ręcznie. A idź Pan ! Tu inne rzeczy do roboty teraz mam – tak rzekłszy Lubek się oddalił, a Łajdak dalej szukał łaskawcy który doprowadzi Małego Trolla do porządku. Po wesołym obozowisku poszła fama iż w dniu jutrzejszym zjawi się na jego terenie nie kto inny jak znany w całym świecie mistrz slawol. Łajdak zaczaił się za drzewem i czekał. Kiedy mistrz slawol przybył, Łajdak przy pomocy jakiejś szatańskiej sztuczki przekonał go by ten wyprowadził KT w Małym Trollu. Pierwszym testerem był Major vel HanSolo.


Komentarzem niech będzie dialog który możecie usłyszeć podczas oglądania:

„Szałek: Ale zbiera Ci tam, na ten tego, na gładko ?
Kfadrat: Zbiera kurde jak tyn.”

1. Dane techniczne – czyli coś dla tych co lubią cyferki:


Długość całkowita: 18cm
Długość głowni: 9,5cm
Długość KT: 9,5cm
Długość rękojeści: 8,5cm
Stal: NC6
Na rękojeści: drewno Jatoba
Grubość: 3mm
Szlif wysoki na ok.13mm




2. Używamy, męczymy, testujemy w różnych warunkach.


Po dostaniu tego nożyka nasunęło mi się proste pytanie – do czego wykorzystać nóż o takich, dość niespotykanych, wymiarach. Pytanie brzmiało w sumie inaczej – czy jest to nożyk do wszystkiego czy do niczego. Z jednej strony mamy pełnowymiarową głownię, a z drugiej małą trzy (dla osób z mniejszymi dłońmi nawet cztero) palczastą rękojeść. Zobaczymy co to będzie, jadymy !

2.1. Drewno, las, ognisko, szpas


Zanim nóż zabrałem do prawdziwego lasu na ognisko, musiało mu wystarczyć kilka metrów trawy za domem i sezonowane, twarde drewno do palenia w kominku, od razu duży kaliber. Puk puk puk stuk stuk i po chwili z większego kawałka „wybatonowałem” mniejszy, małego na kilka chudych patyków. Naostrzyliśmy je, wiórki są, można by z tego spokojnie rozpalić ognisko. Obok leżał badyl – za gruby na kolano, podpórki co by do z buta złamać też nie widać – badyla na drewno, nóż do badyla, w nóż kawałkiem drewna – badyl w pół. Co by tu jeszcze... czubek ! Wbijamy i kręcimy, prawo lewo, coraz mocniej. Nic mu się nie stało, mogłem go tak męczyć jeszcze długo.





Po kilku dniach odbyło się ognisko naszej ekipy, Wszystko na około trochę mokre, znalazłem kawałek suchego patyka – ale za gruby był – na kilka części i już „płonie ognisko w lesie” (no jeszcze trochę dmuchania :P )



Z racji wielkości jakakolwiek forma rąbania odpada.

Zapomniał bym – krzesanie. Ja osobiście używałem krzesiwa kilka razy w życiu – kiedy zamoknie zapalniczka odpalałem ją z krzesiwa. Ale wiem, że są tacy co używają tego sprzętu znacznie częściej. Nóż sprawdza się przy krzesaniu naprawdę dobrze, zarówno KT jak i grzbietem wyprodukujemy sporo iskierek. Wszystkie prace około ogniskowe wykonujemy również bez problemu, nie musimy się bać, że coś strzeli, się połamie czy wyszczerbi.

2.2. Rdzewność.


Wszyscy wiedzą – węglówka rdzewieje. Ja testów w zasadzie nie robiłem – jakoś tak wyszło że zrobiły się same.

Wstając od kompa i kładąc się spać wbiłem nóż w „pustą” butelkę – na dnie było jeszcze trochę wody, rano wyglądało to tak:




Ścierka z Cifem i po kłopocie.

Następny test rdzewności odbył się po tym jak rozcinałem butelkę z ogórkami kiszonymi i zostawiłem nożyk w kuchni nie wycierając go. Wróciłem po jakimś czasie i Mały Troll wyglądał tak:


Ścierka i po sprawie. Jak już jesteśmy w kuchni to...

2.3. Jedzenie, smarowanie, krojenie


Wiadomo że nie jest to kuchenniak, kroić nim chleb to nie lada wyczyn ale to nie znaczy, że nie daje rady. Warzywa na sałatkę, pomidorka, mocarlellę, fetę, kurczaka, posmarowanie kanapki – tu daje rade i to naprawdę nieźle, brzuszek wydaje się wręcz idealny do kuchni ! Poza takim zwyklym używaniem postanowiłem również... zjeść Małym Trollem obiad. Ryż, kawałki kurczaka, fasola i coś tam jeszcze. Wcinałem aż mi się uszy trzęsły – w razie co terenie ten nożyk może nam posłużyć w takiej roli.


Zapomniał bym jeszcze napisać o trzymaniu ostrości – po tym jak do mnie przyszedł przejechałem do na diamentach i ceramice. Do dziś ma ostrość roboczą (poza przodem kt którym krzesałem iskry). Nie wiem na ile jest hartowany ale trzyma się bardzo ładnie.


3. Czas pożegnać się czyli zakończenie.


Na początku nie byłem przekonany do tego nożyka. Trochę go poużywałem i zmieniłem zdanie – to kapitalny maluch którym możemy zrobić wszystko co normalnie robimy folderem wielkości Tenka, dokładając do tego wytrzymałość dzięki której możemy nożykiem batonować, i twardy czubek który też zniesie niejedno widzimisię nożowego entuzjasty. Jak możemy go wykorzystać ? Jako EDC fixed, jako zapasowy nóż na wyjeździe. Nie zawaham się też powiedzieć, że gdyby był to nasz jedyny nóż na wyjeździe, to spokojnie sprostał by wszystkim stawianym mu zadaniom. A teraz to mi smutno bo nóż muszę oddać.

Pozdrawiam
Kosma    

2 komentarze:

  1. Na pewno on ma 18 cm? Pobrałem zdjęcie tego noża robione idealnie z boku zrobiłem kontur wydrukowałem i wyciąłem z kartonu żeby zobaczyć wielkość. Ten nóż jest bardzo mały nie można objąć go wszystkimi palcami. Tak ma być? Ogólnie chce zrobić kilka noży trollskiego ale nigdzie nie ma wymiarów co bardzo utrudnia zadanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może napisz najpierw do Trolla o pozwolenie? Wydaje mi się, że jak wrzuca na knives swoje noże to są dokładnie opisane. Ten nóż miałem u siebie daawno temu, więc nie sprawdzę, ale wymiary są na 99% prawidłowe.

    OdpowiedzUsuń