czwartek, 28 sierpnia 2014

Nowości od Kershawa

Jeszcze nie ostygły niedawno wprowadzone na rynek nowości spod znaku KAI&Emerson a Kershaw już wprowadza do oferty nowe produkty. Tym razem są to noże dla Duck Commander – firmy która produkuje podobno najlepiej sprzedające się na świecie wabiki. Biznes należy do rodziny Robertsonów, prawdziwych taktycznych rednecków. 

Noże wchodzą w dwóch „seriach”. Buck Commander i Duck Commander. Buck Commander to produkty, które już znamy, ale w nowej kolorystyce. Do oferty wraca fikuśny Half oraz 3/4 Ton, do tego Lonerlocki i Kershewowa piła – wszystko w pomarańczowo-brązowej kolorystyce. Głownie wykonane ze znanej wszystkim 8cr13mov. Na obrazkach nie wygląda to źle, ciekawe jakie wrażenie robi na żywo. 






Seria Duck Commander to cztery nowe noże: DC Tickfaw, DC Dunbar, DC Bisland, DC Rayne. Każdy z nich wyposażony jest w Speed Safe, głownie pierwszych trzech zrobione są z 3cr13, tylko w Raynie wykorzystano 8cr13mov. Czemu Kershaw skorzystał ze słabszej stali – nie mam pojęcia. Kershaw Duck Commander to również fulltangowy hawk z okładzinami z G10 - DC Quax. Nożyki niby nowe ale jednak wydaje się, że już je widzieliśmy – wystarczy wrzucić modele Swerve, Freefall i Rake do miksera i mamy nowości jak ta lala.  




Trzeba też wspomnieć o nożu, który Kershaw wypuszcza na 40lecie istnienia firmy. The Ruby to głownia z ZDP-189 pokryta znaną i lubianą powłoką DLC, stalowy framelock ze stalową wkładką (?) plus czerwone tulejki dystansowe i jakieś dziwne kreski na głowni i rękojeści. Ciekawostką jest iż jest to pierwszy nóż z odświeżonym logo Kershawa. Całość za horrendalne 400$, do kupienia jedynie z oficjalnej strony Kershewa. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że fani marki już zacierają ręce... 




KAI już jakiś czas temu zmieniło politykę – Kershaw jako tańsze nożyki produkowane w Chinach, plus kilka modeli z USA i ZT jako marka premium. Jedni narzekają na takie rozwiązanie, inni się cieszą. Ja chyba należę do tej drugiej grupy. Mimo iż żaden z nowych noży do mnie nie trafia to jednak cieszy to co się dzieje. Kershaw jako jedna z niewielu firm na rynku wprowadza dużo nowych noży, współpracuje z największymi z nożowego światka (Hinderer, Emerson), wypuszcza znane modele w nowych wersjach (Cryo z G10, wersje blackwash zarówno Kershawów jak i ZT). Do tego nikt w KAI jeszcze nie wpadł na pomysł usunięcia z oferty ostatków starszych modeli – Leeka, Shallota czy Blura (chociaż wejście na rynek Cambera może być początkiem końca tego ostatniego) oraz starych ZeTek. Poza tym usuwanie z oferty staroci nie boli tak bardzo gdy wprowadza się raz na jakiś czas jakąś fajną nowość. 

Wszystkie zdjęcia z tego tekstu pochodzą ze strony http://kershaw.kaiusaltd.com/. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz