0.5 Wstęp
Na tegoroczny, mój pierwszy, Zlot jechałem
oczywiście po to by zobaczyć mordeczki poznane wcześniej we
Wronczynie i Sztutowie, przy okazji po to by... poznać nowe
mordeczki :D Gdzieś w tle były noże – chciałem dostać w łapy
projekt starego wyjadacza – Tlimowy Fricion Folder i wyrób młodego
wilka – Ostapowego Necka. Oba wymacałem dość dokładnie. Z
Ostapem mieliśmy okazję pogadać i wypić piwko – wspominał coś
o Pass Around – oczywiście zadeklarowałem że chciałbym nożyk
na testy przyjąć w ramach owego PA. Jakiś czas po spotkaniu w
Warszawie brat egzemplarza który macałem na Zlocie wylądował u
mnie w domu. Był u mnie kilka dni lecz nie zdążyłem się nim
pobawić więc to już drugi raczej opis niż recenzja czy test. Mam
nadzieję że chłopaki którzy są następni w kolejce go pomęczą
trochę i napiszą wrażenia z użytkowania.
1. Dane techniczne – czyli coś dla tych co lubią cyferki:
Długość całości: 157mm
Długość głowni: 65mm
Długość KT: 70m
Grubość: 3 lub 2,5 mm
Stal: Elmax
Na rękojeści paracordowy oplot
2. Głownia.
Jaka jest każdy widzi – dosyć szeroka, wysoki płaski szlif,
fałszywka, brzuszek. Czy użytkowa ? Smaruje się na pewno dobrze.
Trochę nietrafiona jest fałszywka która dla mnie powinna bardziej
odchudzać czubek bo nożyk z takim brzuszkiem słabo się wbija.
Ewentualnie można by lekko zmienić profil głowni np. zrobić lekki
clip point, Ostap na pewno potrafi to wyrysować tak żeby nożyk
wyglądał jeszcze bardziej intrygująco. Po zaprezentowaniu noża
przez autora wiele osób zwracało uwagę na ślady po taśmie które
są widoczne na szlifie. Wcześniej nie widziałem tak wykończonego
noża więc było to dla mnie coś nowego. W sumie to nie jestem w
stanie powiedzieć czy mi się to podoba czy nie. Chyba indywidualna
kwestia, musiał bym zobaczyć wersję wykończoną normalnie. W
przejściu rękojeści w głownię jest dołek który pełni rolę
rampy na kciuk. W tej wersji nie ma na nim nacięć (są w
bliźniaczym nożyku). Uważam, że nacięcia powinny być w każdym
egzemplarzu – zdecydowanie lepiej kciuk sobie w tym miejscu
spoczywa. Pod rampą jest podpis mejkera. To mi się cholera podoba.
Wygląda fajnie i daje poczucie że to jest wyjątkowy produkt, jeden
albo jeden z kilku – zdecydowanie na plus ! Jest jeszcze jedna
kwestia którą warto tu poruszyć – KT idąca do samego końca. Mi
to nie przeszkadzał ale mam dość małe i chude dłonie. Łajdak od
razu po wzięciu noża do łapy powiedział „o a to mnie kuje”.
Więc jeśli ten neck miał by być projektem który jest tworzony w
serii dla wszystkich (jak np. dany model Tlima) to trzeba by to było
poprawić i przesunąć trochę wyjście szlifu do przodu.
3. Rękojeść.
Idąca łukiem ala banan. Pomysł naprawdę dobry, po wzięciu nożyka
w rękę leży jak ulał – mimo że to przecież po prostu kawałek
stali obwiązany sznurkiem. No właśnie oplot – jak pokazałem co
nowego przyszło moim domownikiem to to na co zwrócili uwagę –
ale to równo zawiązane jest ! Krawędzie otworów tak jak wszystkie
inne w tym nożyku są elegancko zfazowane. Nacięcia których
zabrakło pod kciukiem są pod małym palcem – już parę razy
pisałem o tym – nie wiem po co robi się nacięcia w tym miejscu,
w niczym to nie pomaga a czasami uwiera w palec, dla mnie zbędne
ktoś może uważać inaczej.
4. Pochwa
Skoro nożyk przyszedł w kydexie to trzeba kilka słów o nim
napisać. Pierwsze co chciałem zrobić jak nożyk do mnie przyleciał
to zawiesić go sobie na szyi. Ruszam, szukam w szafce jakiegoś
sznurka. Sznurek już mam ale tu – Zonk ! Nóż który jest neckiem
ma w kydexie dziurki przystosowane do tego żeby przytroczyć go do
paska nie ma takich dzięki którym może wisieć na szyi ?! No tak
być nie powinno i kropka. Faktycznie pochewka będzie bardziej
toporna no ale będzie spełniała swoją funkcję, ta dołączona do
nożyka imo jej nie spełnia. Nożyk siedzi w pochewce dosyć luźno
– jak na taką konstrukcję chyba nie za luźno, ale gdybym miał
go na szyi nosić to wolał bym żeby trzymał mocniej. Machając
góra dół nożyk nie wypada jednak wykonując ruch na boki wysuwa
się z pochwy. Bardzo fajnie jest zrobiona rampa pod kciuk – niby
prawie jej nie ma a jednak nożyk wyciąga się z kydexu bardzo
komfortowo. Nie mam za dużego doświadczenia z kydexami ale wydaje
mi się że tutaj jest on jakoś słabo zgrzany – chodzi mi to że
w kydexach które miałem do tej pory krawędzie przylegały do
siebie a tu jest taka szpara jak by kydex trzymał się na samych
nitach.
6. Kończymy
Po pierwsze to mam nadzieję że ja napisałem tylko wstęp a
chłopaki którzy jako następni będą mieli ten nożyk dopiszą do
tego wrażenia z użytkowania/EDC'owania czy jak to tam nazwać. Co
jeszcze powiedzieć. Nożyk ten na pewno jest udanym projektem chodź
też nie bezbłędnym. Jeśli idzie o wykonanie to jest naprawdę
super a jak do tego dodamy że jest to jeden z dwóch pierwszych
wykonanych przez ostapa noży w życiu to... sami sobie dopiszcie :D
Jak dla mnie małe zmiany w nożyku i poprawa kydexu stworzyła by z
tego projektu coś naprawdę extra. Ciekawi mnie co powiedzą inni.
Aloha
kosma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz