Kizer to chińska firma produkująca noże składane. Tyle wiedziałem przed przystąpieniem do pisania tego tekstu. Po wejściu na stronę producenta nie dowiedziałem się wiele więcej, opis w zakładce „company” jest dosyć lakoniczny. Otóż z krótkiej notki możemy dowiedzieć się iż materiały, które wykorzystuje firma są importowane z USA i Japonii. Znajduje się tam również informacja o tym, iż Kizer korzysta z maszyn CNC, oraz co ciekawe zamiast wycinać wodą lub laserem stosuje EDM czyli Electrical Discharge Machining tj obróbkę elektroerozyjną (w dosłownym tłumaczeniu obróbkę wyładowaniem elektrycznym). Jak podaje wikipedia jest to „metoda obróbki metali oparta głównie na wyzyskaniu erozji elektrycznej, towarzyszącej wyładowaniom elektrycznym.” Ma być to metoda wolniejsza od lasera czy wody ale jednocześnie, jak podaje notatka ze strony Kizera, najwyższa jakość warta jest poświęcenia większej ilości czasu. Noże Kizer objęte są dożywotnią gwarancją dla pierwszego właściciela noża. Samodzielne naprawy skutkują utratą gwarancji. Kizer produkuje jedynie noże składane, często wykorzystuje tytan, poza nielicznymi wyjątkami głownie produkowane są ze s35v, każdy nóż można otworzyć za pomocą kołka, w większości zastosowany jest również charakterystyczny, dosyć duży flliper.
Na stronie nie jest powiedziane wprost, że noże Kizer robione są w Chinach, nie ma informacji o tym kiedy czy przez kogo firma została założona. Moim zdaniem jest to dziwna polityka. Świat nożowy przekonał się, że w Chinach produkowane są noże wysokiej jakości. Dziś większość wiodących producentów ma linię tańszych noży produkowanych w Chinach. Brakuje mi tu napisania wprost – jesteśmy chińską firmą, z własnymi projektami i nożami najwyższej jakości. To by do mnie trafiło, opis który znajduje się na stronie Kizer zamiast przekonywać wzbudza podejrzenia.
Innym wątkiem wartym poruszenia jest sprawa Tima Brittona. Ten amerykański wytwórca noży zarzucał firmie Kizer kradzież projektu – chodzi o jeden z jego noży - model Tango. Niemal identyczny nóż ma w swojej ofercie Kizer (model Ki40). Z tego co udało mi się wyczytać, sprawa nie jest tak oczywista jak mogło by się wydawać. Otóż niektórzy twierdzą że Tim kupił ten projekt/współpracował z formą Kizer, coś nie zagrało i jest klops. Zapewne każda ze stron ma swoją wersję wydarzeń, do końca nie wiadomo jak to było.
Kizer Ki4421A2 wideo opis:
Relacja z używania.
Pierwsze co zaskakuje w tym nożu to mechanika. Po wyjęciu noża z kartonu naciskamy flipper i głownia płynie pięknie, frame zapada niemal od razu. Klik nóż zablokowany, gotowy do użytku. Trochę mnie to zdziwiło, sprawa wyjaśniła się po wejściu na stronę Kizera – nóż ten jest wyposażony w łożyska. No i wszystko jasne. Ale też łożyska łożyskom nie równe – np. w prototypowym folderze Hermana wyraźnie było „czuć” że nóż ma jakiś dodatkowy bajer, głownia jechała z takim... szszszszsz – ciężko to opisać, fajne uczucie. Tu działa to jak folder na zwykłych podkładkach tylko lepiej. Otworzyć nóż można za pomocą flippera co jest bardzo wygodne, niestety w każdym noży Kizera jest również kołek, który zabiera jakże cenną krawędź tnącą. Zważywszy na to jak działa podstawowy sposób otwierania, kołek jest zupełnie zbędny.
Rękojeść nożna wykonana jest z tytanu. Tytan, szary, płaski, elegancki materiał... nie. Tu okładzina jest mocno udziwniona. Pierwsze co rzuca się w oczy to kolor – grzbiet, backspacer i wnętrze jest koloru niebieskiego, wierzch okładzin jest żółta, miejscami są one wybarwione dość fikuśnie. Do tego szalone niebieskie nacięcia. Tragedia – muszę powiedzieć iż jest to chyba najgorzej wyglądająca rękojeść spośród wszystkich noży Kizera.
Pomijając aspekt estetyczny rękojeść jest naprawdę wygodna i wykonana na najwyższym poziomie – krawędzie są sfazowane, wszystko jest równe i symetryczne. Nawet śrubki są w wersji premium – mają wypłaszczone główki. Śruba osi to kolejny egzotyczny dodatek – można użyć imbusa lub śrubokrętu płaskiego. Miałem sprawdzić śrubkę w akcji ale nie zdążyłem rozkręcić noża – poleciał dalej, może zrobi to ktoś z następnych testerów. Nóż ma dwu pozycyjny klips w wersji jedynie dla praworęcznych. Blokadą jest znany frame lock – jest to jedyna z podstawowych blokad, których nie lubię. Ten chodzi całkiem dobrze, nie klei się ani nie klinuje.
Głownia również wykończona jest na najwyższym poziomie, nie mogłem dopatrzeć się w zasadzie żadnych baboli (może fałszywka nie zaczyna się idealnie w tym samym miejscu). No właśnie głownia – 9,5cm z s35v z lekką recurvą, wysokim wklęsłym szlifem i fałszywką, wykąpana w kamieniach. Zapowiada się nieźle, chociaż nie lubię recurv, ta jakoś nie przeszkadza (do momentu ostrzenia).
Testowanie noża rozpocząłem od legendarnego patyka. Nóż leży w ręce dobrze, powiedział bym nawet, że lepiej niż średnia folderowa. Co ważne klips nie uwiera w rękę, chociaż ktoś na spotkaniu Pomorskiej Grupy Knives.pl na niego narzekał – zależy od rozmiaru dłoni. Samo struganie idzie nieźle – wysoki wklęsły to nie to co skandynawski na zero, ale problemów nie stwierdzono. Drugi podobny test to cięcie na płasko oraz „struganie” gumowej rury. Nożyk i z tym materiałem radzi sobie bez problemów, idzie to lepiej niż Parą2, która lepi się do gumy, ale gorzej niż Kershawem Chillem (chyba za sprawą wąskiej głowni ten zawodnik poradził sobie lepiej od konkurencji). Podczas zabaw na dworze wykonałem kilka spinewhacków – raz nóż się złożył.
Dalej było już ciężej – w ruch poszedł niewielki kawałek kartonu, plastikowe butelki, aluminiowe puszki, kapsle i kable. Tu potwierdziło się że rękojeść jest naprawdę wygodna, a stal chyba nieźle obrobiona. Miedziany drut zostawił wprawdzie małe wgłębienia na KT, ale po zabawach z tymi materiałami nóż dalej całkiem nieźle ciął kartkę całą długością krawędzi tnącej (może poza samym jej końcem). Poradził sobie zdecydowanie lepiej od stali typu 8cr13mov, aus8 itp. Przed wysyłką noża do następnego testującego podostrzyłem go na ceramicznym pręcie – poszło całkiem szybko, chociaż zdziwiło mnie szybkie pojawianie się drutu – ciekawy jestem co na temat trzymania ostrości i ostrzenia będą mieli do powiedzenia następny testujący, ja w tej kwestii nie wymęczyłem noża wystarczająco. Stosunkowo delikatny czubek nie nastrajał żeby przeprowadzić próbę wbicia go w blachę (stary parapet).
Co mogę powiedzieć na koniec ? Szczerze to jestem zaskoczony - mimo że nóż zdecydowanie mi się nie podoba, to muszę przyznać iż wykonany jest naprawdę dobrze. Do tego ma znakomitą mechanikę, głownia lata jak szalona, trzeba uważać na palce przy zamykaniu noża. Gdyby ktoś się opamiętał i nie zrobił gipsy okładzin to był by to naprawdę bardzo fajny nóż. Na miejscu silnorekich firmy zmienił bym też informacje ze strony, bo wygląda to niepoważnie. Jestem ciekawy co napiszą o nożu następni testujący ( wątek reckowy - http://forum.knives.pl/index.php?topic=163268.new#new)
Bibliografia:
-http://www.bladeforums.com/forums/showthread.php/1028601-Tim-Britton-Knives-Disappointed/page3
-http://www.britishblades.com/forums/showthread.php?174252-Have-you-seen-Kizer/page6
-http://www.kizer-tbt.com/
-http://www.jerzeedevil.com/forums/showthread.php/145241-Kizer-Knives-anyone
Bardzo fajny tekst jak i video. Szkoda, że tak rzadko coś publikujesz...
OdpowiedzUsuńSiemano, od startu strony (11 lipca) pojawiło się 10 nowych postów, wiem że to nie zawsze pełnowartościowe teksty, ale coś się dzieje. Ja w sumie jestem zaskoczony, że udaje się tak dużo puszczać :P Powoli do przodu, zapraszam do śledzenia strony, będę dawał z siebie jak najwięcej :)
Usuń